• Facebook
  • Spotify
Skip to content
jazzmotional.com
Home Bez kategoriiMichael Smith – ‘Geomusic’, 1977 rok. [LP]

Michael Smith – ‘Geomusic’, 1977 rok. [LP]

2024-03-23• byJazzmotional

Wyładowania elektrycznie między neuronami.
Dotykanie odkrytych końcówek nerwów…na tej płycie robi się naprawdę niewygodnie.

Pianista Michael Smith wraz z towarzyszącymi instrumentalistami, wśród których znalazło się miejsce m.in. dla Zbigniewa Namysłowskiego, odkrywa część pierwszą muzyki, którą nazwał ‘Geomusic’. Te nuty mają moc sejsmiczną, ale tym razem ziemia nie drży…ziemia się trzęsie.
Album zaczyna się bez ostrzeżenia, od razu znajdujemy się w epicentrum. Biegniemy po szczytach otwierających się pod stopami szczelin…niby do przodu, ale poobijani.
Taki właśnie jest ‘Qui S’Excuse S’Accuse’.
Chaos, niemiarowość, absolutna huśtawka nastrojów.
Nie badajcie pulsu na tym etapie – to minie, poważnie.
Wbrew pozorom ta kompozycja stoi na dość mocnym fundamencie – wystarczy wsłuchać się w duet kontrabas – bębny. Nie wiem w jaki sposób oni wszyscy trzymają rytm, ale to najwyraźniej musi być rytm ich serc.
Niesamowity utwór, przez który prowadzi kłębowisko dróg więc każdy może wybrać swoją…do zobaczenia zatem po drugiej stronie.

Tam czeka już fenomenalny ‘Time II’, który jest z kolei filmowy, niepokojący i bardzo klimatyczny. Powietrze wibruje gdy uwalniają się te dźwięki. Złowrogie tło grane przez wiolonczelę jest niesamowicie sugestywne – cała kompozycja opiera się na niebywale realnym poczuciu napięcia.

Po czymś tak podskórnym, ‘Ballad for K’ brzmi jak przebój. Żarty żartami, ale to naprawdę przepiękny moment na ‘Geomusic’. Cudownie rozwijająca się aura bliskości i tajemnicy. Klasycznie jazzowa narracja bębnów, kontrabasu i fortepianu nakręca ten utwór. Jednakże to wszystko okazuje się być audiozłudzeniem, ponieważ ten misternie utkany początek konsekwentnie zmierza w otchłań, którą zwiastuje partia solowa Namysłowskiego – z biegiem taktów robi się coraz ciemniej i choć saksofony odbijają promienie światła to jednak stężenie niepokoju w powietrzu wdychanym nie maleje.

Bluszcz wije się wokół nut i zarasta finalnie całą pięciolinię…tak powstaje ściana, przez którą musimy przebić się by dotrzeć do niesamowicie lirycznego ‘Impressions On Chinese Prints’.
Ponownie, robi się bardzo szeroko, niczym na planie filmowym.
Genialne partie piano Smitha w towarzystwie wiolonczeli długo wybrzmiewa tworząc przestrzeni pełną dźwiękowej iluzji – tu każdy akord wróci do nas z podwójną siłą. To bardzo posągowy moment na tej płycie a pojawiające się z czasem saksofony dodają tej opowieści bardzo minorowy, przydymiony charakter.

Kolejne odsłony na ‘Geomusic’ odkrywają przed nami pozostałe zakamarki tego swoistego muzycznego mirażu.

Brzeg wydawał się być blisko, ale tak naprawdę nie ma go w zasięgu słuchu i trudno określić, w którą stronę zmierzamy.
Słuchając tej płyty mam wrażenie, że z każda sekundą oddalamy się aż do punktu, z którego bliżej do kolejnej części ‘Geomusic’ aniżeli do miejsca, z którego wyruszyliśmy.
Jego może już nie być, ale o tym przy innej okazji.

#jazzmotional

Last modified: 2024-03-23

Previous: Polish Jazz Quartet – ‘Polish Jazz Quartet’, 1964 rok. [LP]
Next: Hania Rani – ‘Esja’, 2019 rok. [LP]

Comments are closed.

Ostatnie wpisy

  • Piotr Damasiewicz & Dominik Wania – ‘The Way, The Truth And The Life – According To Artur Olender’, 2025 rok [LP]
  • lbert Karch & Gareth Quinn Redmond – ‘Warszawa’, 2024 rok [LP]
  • Miłosz Oleniecki Trio – ‘Black Narcissus’, 2024 rok [LP]
  • Maciej Tubis, Poznań – Scena na Piętrze, 05.10.2024
  • Wynton Marsalis

Najnowsze komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.
  • Facebook
  • Spotify

Archiwa

  • maj 2025
  • kwiecień 2025
  • styczeń 2025
  • październik 2024
  • maj 2024
  • kwiecień 2024
  • marzec 2024

JAZZMOTIONAL

To miejsce, w którym przeczytasz o płytach, które nie pozostawiły mnie obojętnym. Czasem będzie to kilka słów a czasem dziesiątki zdań by oddać to co dzieje się podczas słuchania. Subiektywnie, ale za to szczerze. Możesz tu trafić na labirynt, w którym trzeba będzie poruszać się po omacku by poczuć na własnej skórze moc i piękno muzyki...do ostatniej nuty. Życie jest za krótkie by słuchać dźwięków, które nie pozostawiają po sobie śladu...dlatego warto zaryzykować i wybrać tę trudniejszą drogę. Nagrodą będzie nieprzemijalność chwili, w której to wszystko się wydarzy. Mógłbym pisać o harmoniach, technikach kompozytorskich, tonacjach, stylach i strukturach utworów. Mógłbym. Zostawiam to jednak innym. Tutaj przeczytasz o dźwiękach bijącego serca, o podskórnych pięcioliniach i szaleństwie nut płynących przez krwiobieg. O tym niewidzialnym elemencie muzycznego tchnienia, które rezonuje w nas długo po tym jak wybrzmi ostatni takt. Jazz? W zdecydowanej większości tak, ale z kilkoma wyjątkami. I z reguły winylowo. Będziemy dużo podróżować w czasie zatem przygotuj się na wiele chwil nieobecności. A ile zajmie nam powrót zależeć będzie wyłącznie od nas samych. Jedno jest jednak pewne: usłyszysz muzykę wartą emocji. Twoich emocji. Cokolwiek tutaj znajdziesz, najpierw było próbowane przeze mnie wiele razy. Dzięki temu wiem którędy biegnie droga - nawet po omacku.

Dlatego jeśli chcesz się odważyć, to tylko teraz.

Najnowsze komentarze

    Meta

    • Zaloguj się
    • Kanał wpisów
    • Kanał komentarzy
    • WordPress.org
    Copyright © 2024 Jazzmotional
    Close Search Window
    ↑