• Facebook
  • Spotify
Skip to content
jazzmotional.com
Home Bez kategoriiMichal Urbaniak Constellation – ‘In Concert’, 1973 rok. [LP]

Michal Urbaniak Constellation – ‘In Concert’, 1973 rok. [LP]

2024-03-23• byJazzmotional

Uwaga, muzyka psychoaktywna! Ten album powinien być przepisywany na receptę.

Dla mnie jeden z najlepszych koncertów jazzowych jakie dane mi było słyszeć.
Nazwanie grupy towarzyszącej Michałowi Urbaniakowi na tym koncercie konstelacją nie jest w żadnym stopniu przesadą. Urbaniak, Urszula Dudziak, Makowicz, Karolak, Bartkowski – to iście galaktyczny skład muzyków, którzy na stałe zapisali się w historii polskiego i światowego jazzu.

Koncert w Filharmonii Warszawskiej jest dla mnie zjawiskiem, nie wydarzeniem. Tak potrafią zagrać najwięksi i najlepsi. Wierzyć się nie chce, że taka kumulacja talentów dała tak zorganizowaną formę. Tu każdy ma swoje pięć minut, ale w ogólnym rozliczeniu wszystkie te momenty budują prawdziwy jazzowy monolit.

‘In Concert’ to jazzowy Stonehenge ze sceną jako miejscem kultu. To co dzieje się w trakcie tego występu wykracza poza tradycyjne pojmowanie muzyki jako medium. Tutaj dźwięki są pomostem pomiędzy tym co słyszalne a niewidzialne. Od pierwszych taktów zaciera się rzeczywistość, tracimy swoje ludzkie kształty i nawet nie wiadomo kiedy znajdujemy się w niebycie równoległym. Ta muzyka ma wiele horyzontów i każdy z nich ma inną barwę zatem trudno jednoznacznie określić gdzie dokładnie się znajdujemy w danym momencie koncertu.

Otwierający, rozbudowany ‘Bengal’ jest ostatnim momentem na decyzję przed pełnym zanurzeniem. Totalnie transowy, wielowątkowy w swojej strukturze…ta muzyka przesuwa się ze sceny w kierunku słuchacza w poziomie rozcinając czas teraźniejszy na niezliczona ilość fraktali. Po tym utworze znikamy. Albo zdążyliśmy uciec albo rozpłynęliśmy się wraz z echem. Doświadczenie totalne. Każdy utwór na tej płycie ma nieprawdopodobną moc obezwładniającą. Z takim doznaniem się nie walczy, temu się poddaje bezwarunkowo.

Dialog między Urbaniakiem a Urszula Dudziak jest po prostu grany z innego wymiaru. Czy to unisono czy ‘rozmowa’ czy solo, nie ma znaczenia, ta dwójka tworzy nieprawdopodobne linie melodyczne. Urbaniak gra na skrzypcach w taki sposób jakby miał do dyspozycji 3 razy więcej strun a Dudziak używa głosu, który momentami na pewno nie wychodzi z ludzkiego ciała…to po prostu niemożliwe by człowiek wchodził w takie rejestry i drgania.

Bartkowski gra na perkusji w tak rytualny sposób, że tworzy się wokół słuchacza wciągający wir i to w dużej mierze dzięki niemu nie możemy go w żaden sposób zatrzymać.

Makowicz, tu w swoim pierwszym, ‘niepokornym’ okresie, z nieodżałowanym Fender Rhodes’em gra tak jakby grał o życie. Pojawia się w miejscach, w których powinien się pojawić a gdy już to robi, uzupełnia całość o nieprawdopodobne partie. Do tego Fender Bass – wystarczy posłuchać tych partii w dole, które razem z grą Bartkowskiego podbijają groove do granic ludzkiej wytrzymałości.

Całość wieńczy Karolak i jego legendarne linie grane organach Hammonda, które na tym charakterystycznym przesterze wprowadzają do tej muzyki ostatnią możliwą legalną dawkę nut-opiatów.

Dalej jest już teren zabroniony. Muzycy doskonale wiedzieli, że są tuż przy jego granicy…i świadomie ją przekroczyli.

#jazzmotional

Last modified: 2024-03-23

Previous: Hania Rani – ‘Esja’, 2019 rok. [LP]
Next: Thad Jones / Mel Lewis – ‘Potpourri’, 1974 rok. [LP]

Comments are closed.

Ostatnie wpisy

  • Piotr Damasiewicz & Dominik Wania – ‘The Way, The Truth And The Life – According To Artur Olender’, 2025 rok [LP]
  • lbert Karch & Gareth Quinn Redmond – ‘Warszawa’, 2024 rok [LP]
  • Miłosz Oleniecki Trio – ‘Black Narcissus’, 2024 rok [LP]
  • Maciej Tubis, Poznań – Scena na Piętrze, 05.10.2024
  • Wynton Marsalis

Najnowsze komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.
  • Facebook
  • Spotify

Archiwa

  • maj 2025
  • kwiecień 2025
  • styczeń 2025
  • październik 2024
  • maj 2024
  • kwiecień 2024
  • marzec 2024

JAZZMOTIONAL

To miejsce, w którym przeczytasz o płytach, które nie pozostawiły mnie obojętnym. Czasem będzie to kilka słów a czasem dziesiątki zdań by oddać to co dzieje się podczas słuchania. Subiektywnie, ale za to szczerze. Możesz tu trafić na labirynt, w którym trzeba będzie poruszać się po omacku by poczuć na własnej skórze moc i piękno muzyki...do ostatniej nuty. Życie jest za krótkie by słuchać dźwięków, które nie pozostawiają po sobie śladu...dlatego warto zaryzykować i wybrać tę trudniejszą drogę. Nagrodą będzie nieprzemijalność chwili, w której to wszystko się wydarzy. Mógłbym pisać o harmoniach, technikach kompozytorskich, tonacjach, stylach i strukturach utworów. Mógłbym. Zostawiam to jednak innym. Tutaj przeczytasz o dźwiękach bijącego serca, o podskórnych pięcioliniach i szaleństwie nut płynących przez krwiobieg. O tym niewidzialnym elemencie muzycznego tchnienia, które rezonuje w nas długo po tym jak wybrzmi ostatni takt. Jazz? W zdecydowanej większości tak, ale z kilkoma wyjątkami. I z reguły winylowo. Będziemy dużo podróżować w czasie zatem przygotuj się na wiele chwil nieobecności. A ile zajmie nam powrót zależeć będzie wyłącznie od nas samych. Jedno jest jednak pewne: usłyszysz muzykę wartą emocji. Twoich emocji. Cokolwiek tutaj znajdziesz, najpierw było próbowane przeze mnie wiele razy. Dzięki temu wiem którędy biegnie droga - nawet po omacku.

Dlatego jeśli chcesz się odważyć, to tylko teraz.

Najnowsze komentarze

    Meta

    • Zaloguj się
    • Kanał wpisów
    • Kanał komentarzy
    • WordPress.org
    Copyright © 2024 Jazzmotional
    Close Search Window
    ↑