• Facebook
  • Spotify
Skip to content
jazzmotional.com
Home Bez kategoriiMira Kubasińska – ‘Mira’, 1971 rok. [LP]

Mira Kubasińska – ‘Mira’, 1971 rok. [LP]

2024-03-24• byJazzmotional

Ta płyta mogłaby się równie dobrze zakończyć na pierwszym utworze. Całe szczęście oczywiście, że tak nie jest, ale…

‘Do kogo idziesz’ to jedna z tych kompozycji, które pozostawiają za sobą emocjonalne zgliszcza.
Muzyka, tekst…wszystko jest wycelowane w taki sposób, że nie ma możliwości by jakakolwiek nuta czy słowo chybiły.
Apokaliptyczny wokalny duet Kubasińskiej i Nalepy na posępnym podkładzie bębnów, od którego zaczyna się ta płyta jest czymś co trudno wymazać z pamięci.
To jak ten utwór buduje swoja dramaturgię – zarówno w warstwie dźwiękowej jak i lirycznej jest absolutnym mistrzostwem.
Niesamowity riff grany przez Nalepę w unisono z Mirą to jeden z najbardziej dosadnych momentów tej kompozycji.

Głos Miry Kubasińskiej jest wg mnie najbardziej przejmującym głosem kobiecym w polskiej muzyce.
Czyni tu po prostu nieodwracalne zmiany w kwestii pojmowania poziomu emocji generowanych strunami głosowymi.
Tu nie chodzi o bolesny krzyk czy szaleństwo interpretacyjne…tu pojawia się ten dotyk smutku, melancholii, tęsknoty, radości, nadziei i rezygnacji – mógłbym wymieniać w nieskończoność.

Głos studnia. Echo, które niepokoi bez końca.

Czarna czeluść, w której, czy tego się chce czy nie, odbija się obraz każdego kto słucha tych nut. I nawet gdy wydaje się, że gdzieś tam głęboko pobrzmiewa promień słońca to zawsze jest on tłumiony przez niezwykle gęste warstwy łkających pragnień, dlatego dociera taki blady i wątły.

Mira Kubasińska nie zostawiła nikogo obojętnym wobec tego co i jak śpiewała.
Na pewno to także kwestia słów – Bogdan Loebl, z którym Breakout, Nalepa i Kubasińska współpracowali przez wiele lat pisał w bardzo specyficzny, mocno dotykowy sposób.
Niemniej, uważam, że interpretacja tych przytłaczających ton emocji w wykonaniu Kubasińskiej czy Nalepy jest po prostu wyjątkowa. Wystarczy posłuchać innych artystów, którzy podjęli wyzwanie w postaci nagrania swojej wersji któregokolwiek z utworów Kubasińskiej czy Breakout. Z całym szacunkiem, ale nikt nie zbliżył się nawet do momentu, w którym coś zaczyna w człowieku rezonować.

Mira i Tadeusz nieśli w tym wszystkim ładunek, który eksploduje nawet dzisiaj, od nowa, za każdym odsłuchem, po 51 latach.
Jeżeli ktoś chce zrozumieć o jakiej głębi mowa, to wydawnictwo niewątpliwie jest idealnym punktem wejścia.

‘Mira’ to album, na którym każda kompozycja jest mniej lub bardziej ikoniczna zatem trudno pisać o czymś tak wyjątkowym.
Może o tym, że kompozycyjnie i wykonawczo jest to prosto, surowo poprowadzony materiał, ale właśnie dzięki temu to ma taką moc. Wsłuchując się w inne dokonania Breakout ta płyta ma dla mnie bardzo kobiecy charakter.
To coś bardzo zwiewnego dlatego trudno opisać to słowami.
Ta lekkość, która pojawia się w wielu miejscach partii instrumentalnych – taka miękka przestrzeń z oddechem, w której Mira Kubasińska wyśpiewuje swoje serce i może robić to bez rywalizowania z dźwiękiem.

Najlepszym przykładem jest ‘W co mam wierzyć’ – niezapomniana kompozycja, którą zbudowano na bardzo ‘pastelowych’ fundamentach choć, jeśli właśnie wsłuchacie się w słowa, już nie będzie tak kolorowo.

Tak samo w ‘A miałeś przyjść’ czy ‘Tysiąc razy kocham’. Kontrast pomiędzy muzyką a liryką jest jednym z tych elementów, które przykuwają uwagę i każą się wsłuchać naprawdę z dużą uwagą.
Ta celowa aberracja powoduje, że trudno robić ‘coś przy okazji’ słuchania. Kiedy ktoś śpiewa do nas takie słowa, w taki sposób,
nie wolno być zajętym.

Są też momenty bardziej rockowe, ze świetnymi riffami, w których Kubasińska czuje się po prostu doskonale. ‘Luiza’, ‘Kwiaty nam powiędły’ czy wspomniane ‘Do kogo idziesz’ – te utwory pokazują niesamowitą siłę głosu Miry i wprowadzają doskonałe urozmaicenie w nastroju całości.

Ten krążek jest swoistą pułapką.
Tego nie da się otworzyć w niezauważony sposób.
Wystarczy najmniejsza szczelina by wymieszały się światy.
Ten dzisiejszy z tym sprzed ponad pół wieku.
A dno się obniży i stanie się jasne, że prawdziwe emocje są znacznie głębiej niż mogłoby się wydawać.

#jazzmotional

Last modified: 2024-03-24

Previous: Miles Davis
Next: Manu Katche – ‘Neighbourhood’, 2005 rok [LP]

Comments are closed.

Ostatnie wpisy

  • Piotr Damasiewicz & Dominik Wania – ‘The Way, The Truth And The Life – According To Artur Olender’, 2025 rok [LP]
  • lbert Karch & Gareth Quinn Redmond – ‘Warszawa’, 2024 rok [LP]
  • Miłosz Oleniecki Trio – ‘Black Narcissus’, 2024 rok [LP]
  • Maciej Tubis, Poznań – Scena na Piętrze, 05.10.2024
  • Wynton Marsalis

Najnowsze komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.
  • Facebook
  • Spotify

Archiwa

  • maj 2025
  • kwiecień 2025
  • styczeń 2025
  • październik 2024
  • maj 2024
  • kwiecień 2024
  • marzec 2024

JAZZMOTIONAL

To miejsce, w którym przeczytasz o płytach, które nie pozostawiły mnie obojętnym. Czasem będzie to kilka słów a czasem dziesiątki zdań by oddać to co dzieje się podczas słuchania. Subiektywnie, ale za to szczerze. Możesz tu trafić na labirynt, w którym trzeba będzie poruszać się po omacku by poczuć na własnej skórze moc i piękno muzyki...do ostatniej nuty. Życie jest za krótkie by słuchać dźwięków, które nie pozostawiają po sobie śladu...dlatego warto zaryzykować i wybrać tę trudniejszą drogę. Nagrodą będzie nieprzemijalność chwili, w której to wszystko się wydarzy. Mógłbym pisać o harmoniach, technikach kompozytorskich, tonacjach, stylach i strukturach utworów. Mógłbym. Zostawiam to jednak innym. Tutaj przeczytasz o dźwiękach bijącego serca, o podskórnych pięcioliniach i szaleństwie nut płynących przez krwiobieg. O tym niewidzialnym elemencie muzycznego tchnienia, które rezonuje w nas długo po tym jak wybrzmi ostatni takt. Jazz? W zdecydowanej większości tak, ale z kilkoma wyjątkami. I z reguły winylowo. Będziemy dużo podróżować w czasie zatem przygotuj się na wiele chwil nieobecności. A ile zajmie nam powrót zależeć będzie wyłącznie od nas samych. Jedno jest jednak pewne: usłyszysz muzykę wartą emocji. Twoich emocji. Cokolwiek tutaj znajdziesz, najpierw było próbowane przeze mnie wiele razy. Dzięki temu wiem którędy biegnie droga - nawet po omacku.

Dlatego jeśli chcesz się odważyć, to tylko teraz.

Najnowsze komentarze

    Meta

    • Zaloguj się
    • Kanał wpisów
    • Kanał komentarzy
    • WordPress.org
    Copyright © 2024 Jazzmotional
    Close Search Window
    ↑