Senne marzenia o tajemnych miejscach, w których niewidzialni żylibyśmy wiecznie a każdy krok byłby akcentowany dźwiękiem echa naszych najlepszych wspomnień. I tak w pętli toczyłby się ten nasz świat równoległy, pełen ponętnego wyciszenia…
Co za hipnotyczna płyta!!
Są takie albumy, przy których nie wiadomo od czego zacząć, jakby nigdy nie miały początku, jakby od zawsze były wokół nas.
’Gefion’ to jedne z najpiękniejszych dźwięków jakie dane było mi słyszeć z kultowej wytwórni ECM Records a także muzyki w ogóle.
Wrażliwość, która zamienia każdą chwilę w stan nieważkości. Delikatność malująca obrazy tak perfekcyjne, że trudno wyobrazić sobie życie w innym miejscu i czasie.
Wejdźmy wszyscy do tej nowej rzeczywistości, miejsca starczy dla wszystkich i po prostu nie mówmy nic.
Cisza jest tu dana na zawsze i tylko od nas będzie zależało jak długo pozwolimy by to piękno przenikało do każdego z nas.
Miękkość i czułość kokonu, który te dźwięki tworzą wokół nas jest po prostu zjawiskowa. Nieczęsto zdarza się taka okazja więc nie zastanawiajcie się nad opuszczeniem rąk.
Poddanie będzie najlepszym wyjściem do czegoś tak wyjątkowego, że aż trudno będzie Wam uwierzyć, że kiedyś mogliście żyć bez tego.
Miejsce, w którym nie będziecie chcieli otwierać oczu.
Czas, który będziecie już zawsze odmierzać do kolejnego spotkania z tą jedwabistą materią.
Słowa, których lustro zobaczycie w każdym powiewie wiatru.
Wystarczy raz posłuchać tej płyty by już zawsze codzienność brzmiała jak stłumiony szelest jesiennych liści.
Jest w tej muzyce pamięć wszystkich Waszych najpiękniejszych chwil. Czy to bezszelestnie wolno padający śnieg zimowym wieczorem czy zapach rozgrzanego słońcem pola latem czy spacer boso poranną plażą a może milion innych, równie intymnych co te dźwięki skrawków podświadomości.
A może najcudowniejsze momenty współciszy?
Jeżeli dni miałyby upływać w tempie tych dźwięków potrzebowalibyśmy kolejną porę roku.
Jak dla mnie, mogłaby się nazywać 'Gefion’.
I docelowo zastąpić wszystkie obecne.
Nastąpiłby rok pełen niesamowitości i spełnienia.
A po nim kolejne.
I tak aż do całkowitego odczarowania galopującego czasu.
Nie dajmy się popędzać.
Rytuał zapomnienia nigdy nie był bliżej.
Zacznijcie dzisiaj, teraz, tutaj.
To jest ta szczelina w ścianie ze snów.
A Wy jesteście po jej najpiękniejszej stronie.
Last modified: 2024-03-22