• Facebook
  • Spotify
Skip to content
jazzmotional.com
Home Bez kategoriiJerzy Milian Trio – ‘Baazaar’, 1970 rok. [LP]

Jerzy Milian Trio – ‘Baazaar’, 1970 rok. [LP]

2024-03-24• byJazzmotional

Oto najlepszy jazzowy bazar świata.
Znajdziecie na nim wszystko co tylko można sobie wymarzyć w tej muzyce…każdy dźwięk, zapach i smak.
O tym albumie napisano już wystarczająco wiele.
Jeden z najważniejszych w polskim jazzie i z pewnością w karierze Jerzego Miliana, wybitnego kompozytora, muzyka, aranżera, dyrygenta. To taka płyta, która aż lśni od przepychu kompozytorsko-aranżacyjnego a jeśli dodać do tego wirtuozerskie partie wibrafonu, który Milian wprowadził jako stały element trio jazzowego (zamiast fortepianu) to otrzymamy naprawdę intrygujący, momentami nawet nieco eksperymentalny efekt.
Dla mnie to jedno z tych dzieł polskiego jazzu, które można uznać za skończone.

Ponad 50 lat później brzmi to tak samo oszałamiająco.

Muzyka zarejestrowana w 1969 roku, 1,5 miesiąca po śmierci Krzysztofa Komedy, z którym Milian grał jako członek jego osławionego sekstetu. Ten smutny fakt na pewno miał spore znaczenie dla klimatu tego wydawnictwa.

Milian zaprosił do udziału w tej sesji nagraniowej dwóch gości: Ewę Wanat i Janusza Mycha z Novi Singers i była to doskonała decyzja – zwłaszcza Ewa Wanat wprowadziła element boskości w wykonywanych przez nią partiach wokalnych.

Otwierający ‘Memory of Bach’ to utwór, który Sekstet Komedy wykonywał w 1956 roku na festiwalu w Sopocie. To muzyka, którą Milian napisał wspólnie z Komedą. Czy można oddać piękniejszy hołd i pokłon wybitnemu muzykowi i przyjacielowi?
Ta kompozycja w wykonaniu Milian Trio aż skrzy się od magii…nieprawdopodobne uniesienie muzyków jest wyczuwalne w każdym takcie. Muzyka zagrana z tak niebywałą lekkością a jednocześnie ogromnym szacunkiem i powagą niesie ze sobą wzruszające emocje.

‘My favourite band’ to jeden z tych momentów, w których usłyszycie hipnotycznie otulający głos Ewy Wanat.
Pojemność emocjonalna jej wokalu jest dla mnie czymś niepojętym i na tej płycie doświadczycie tego w pełnej okazałości. Cudownie przydymiona, stonowana kompozycja, która niespodziewanie, chyląc się ku końcowi, nabiera pędu i improwizowanego charakteru co tylko jeszcze dobitniej eksponuje intymną zagadkowość fraz śpiewanych przez Wanat.

‘Rewelacyjny Luciano’ to najlepszy moment, w którym warto wspomnieć o pozostałych muzykach trio: Jacku Bednarku, kontrabasiście oraz Grzegorzu Gierłowskim, perkusiście – obaj grają w sposób zapierający dech.
Bardzo wyraziście, wręcz fundamentalnie, ale z doskonałym wyczuciem klimatu każdej kompozycji – nigdy nie jest ich za dużo ani za mało. Zaryzykuję wręcz stwierdzenie, że lepiej nie można było tego zagrać.

W ‘Szkicach ludowych’ usłyszymy flet Janusza Mycha, który swoją partią wprowadza faktycznie folkowy klimat co na tle mocno eksperymentalnego charakteru tego utworu brzmi bardzo oryginalnie. Niesamowite jest to zderzenie światów, w którym na próżno szukać niszczycielskiej siły eksplozji, tu rodzi się nowa jakość i nawet jeśli swój początek ma w chaosie to jest to bardzo inspirujące i wciągające przeżycie, po którym w naturalny sposób prześlizgujemy się do najbardziej niesamowitej i niezapomnianej części tej płyty – ‘Tempus Jazz 67’.

Muzyka, którą usłyszycie w tej kompozycji jest absolutnie fenomenalna. Delikatnie pełzająca po zakończeniach nerwowych zostawia niewidzialne ślady, które już na zawsze będą dowodem przebytego stanu wewnętrznego trzęsienia duszy.
Autentyczne piękno tej chwili jest czymś czego nie zapomnicie.
Muzyczna nieskazitelność trafia się niezwykle rzadko a tu mamy do czynienia z jednym z najbardziej krystalicznych jej przykładów.
Lunatyczne wokalizy Wanat, swobodne improwizacje muzyków i podskórnie wyczuwalna niespieszność…takie dźwięki potrafią cofać czas w nieskończoność.
Jeden z najpiękniejszych jazzowych momentów jakie znam.

Znajdziecie na ‘Baazaar’ jeszcze wiele prawdziwego audioupojenia. Nie ma tu ani jednej szczeliny, którą mogłoby uciekać piękno tej płyty. To jeden z najbardziej niesamowitych albumów jakie polski jazz dał światu i za jaki świat pokochał polski jazz. Kwintesencja wszystkiego co chcieliście wiedzieć o tym zjawisku w muzyce, ale baliście się posłuchać.
To jest ta chwila.
Trudno nadrobić 50 lat w 40 minut więc nie czekajcie już dnia dłużej.

#jazzmotional

Last modified: 2024-03-24

Previous: Ralph Towner / John Abercrombie – ‘Five Years Later’, 1982 rok. [LP]
Next: 07 Zgłoś się – Soundtrack, 1976-1987 (2016) [LP]

Comments are closed.

Ostatnie wpisy

  • Piotr Damasiewicz & Dominik Wania – ‘The Way, The Truth And The Life – According To Artur Olender’, 2025 rok [LP]
  • lbert Karch & Gareth Quinn Redmond – ‘Warszawa’, 2024 rok [LP]
  • Miłosz Oleniecki Trio – ‘Black Narcissus’, 2024 rok [LP]
  • Maciej Tubis, Poznań – Scena na Piętrze, 05.10.2024
  • Wynton Marsalis

Najnowsze komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.
  • Facebook
  • Spotify

Archiwa

  • maj 2025
  • kwiecień 2025
  • styczeń 2025
  • październik 2024
  • maj 2024
  • kwiecień 2024
  • marzec 2024

JAZZMOTIONAL

To miejsce, w którym przeczytasz o płytach, które nie pozostawiły mnie obojętnym. Czasem będzie to kilka słów a czasem dziesiątki zdań by oddać to co dzieje się podczas słuchania. Subiektywnie, ale za to szczerze. Możesz tu trafić na labirynt, w którym trzeba będzie poruszać się po omacku by poczuć na własnej skórze moc i piękno muzyki...do ostatniej nuty. Życie jest za krótkie by słuchać dźwięków, które nie pozostawiają po sobie śladu...dlatego warto zaryzykować i wybrać tę trudniejszą drogę. Nagrodą będzie nieprzemijalność chwili, w której to wszystko się wydarzy. Mógłbym pisać o harmoniach, technikach kompozytorskich, tonacjach, stylach i strukturach utworów. Mógłbym. Zostawiam to jednak innym. Tutaj przeczytasz o dźwiękach bijącego serca, o podskórnych pięcioliniach i szaleństwie nut płynących przez krwiobieg. O tym niewidzialnym elemencie muzycznego tchnienia, które rezonuje w nas długo po tym jak wybrzmi ostatni takt. Jazz? W zdecydowanej większości tak, ale z kilkoma wyjątkami. I z reguły winylowo. Będziemy dużo podróżować w czasie zatem przygotuj się na wiele chwil nieobecności. A ile zajmie nam powrót zależeć będzie wyłącznie od nas samych. Jedno jest jednak pewne: usłyszysz muzykę wartą emocji. Twoich emocji. Cokolwiek tutaj znajdziesz, najpierw było próbowane przeze mnie wiele razy. Dzięki temu wiem którędy biegnie droga - nawet po omacku.

Dlatego jeśli chcesz się odważyć, to tylko teraz.

Najnowsze komentarze

    Meta

    • Zaloguj się
    • Kanał wpisów
    • Kanał komentarzy
    • WordPress.org
    Copyright © 2024 Jazzmotional
    Close Search Window
    ↑