• Facebook
  • Spotify
Skip to content
jazzmotional.com
Home Bez kategoriiKrzysztof Komeda – ‘Rosemary’s Baby’, 1968 rok (2017 Limited Edition). [LP]

Krzysztof Komeda – ‘Rosemary’s Baby’, 1968 rok (2017 Limited Edition). [LP]

2024-03-22• byJazzmotional

Przestraszmy się jeszcze raz…a następnie zauroczmy.
I tak w kółko.

Nie będzie wielu słów na temat tej muzyki i tego filmu.
Tego po prostu trzeba samemu doświadczyć.
Jeśli jakimś cudem nie widzieliście to nie czekajcie na kolejną okazję a jeśli nie usłyszeliście zapatrzeni w obraz to teraz jest idealny moment by zamknąć oczy i obejrzeć ten film jeszcze raz wyłącznie…uszami.

Ta niepowtarzalna, magiczna, psychodeliczna, absolutnie fenomenalna ścieżka dźwiękowa Komedy do filmu Polańskiego jest jednym z najlepszych dzieł muzyki filmowej, moim zdaniem.
Dźwięki, które osaczają, przypominają, drążą duszne tunele przez pokłady naszej wrażliwości – to tamtędy dostaje się strach w najczystszej postaci, który wywołuje podskórne trzęsienia ciała.

Delirium serca i duszy.

Nuty owiane mistycyzmem, który wciąga w nieobliczalną ciemność starej rolki filmowej. Nawet te spokojniejsze momenty są przepełnione mrokiem kroczącym pewnie po pięciolinii.
Zagęszczenie lęku w krwiobiegu powoduje jego spowolnienie.
Komeda był mistrzem celuloidowych dźwięków, ale to co zagrał
do tego filmu wykracza poza skalę geniuszu.

Wiele było reedycji tego mistrzowskiego albumu, ale mam wrażenie, że ta zaproponowana przez Waxwork Records w 2017 roku jest jedną z najbardziej szykownych.
Ta muzyka zasługuje właśnie na taką oprawę.
Wydawnictwo niesamowicie dopracowane w detalach z doskonałą nową szatą graficzną jest takim swoistym odkrywaniem tajemnicy na nowo.
Ciągle ten sam dreszcz i niepewność.

Nie boję się napisać, że nie wypada nie znać tego filmu i tej muzyki.
Komeda w szczytowej formie swojego filmowego alter ego zaproponował tak sugestywną wizję muzyczną, że trudno oprzeć się wrażeniu, iż te psychonuty dosłownie po nas pełzają.
Odklejone od taśmy filmowej atakują całą swoją prawdą i mocą w nich zaklętą. Już nie skupiamy się na ekranie tylko stawiamy czoła kurczącej się przestrzeni sonicznej, w której Komeda postanowił umieścić nas sam na sam z dźwiękiem pierwotnym, pozbawionym ozdobników i zaokrągleń.

Tu wszystko kłuje i zostawia trwałe ślady.
Nie wyjdziecie z tego nie(wz)ruszeni…o ile jest w ogóle wyjście z tak doskonale zaprojektowanego labiryntu.

Absolutne arcydzieło.

#jazzmotional

Last modified: 2024-03-22

Previous: Mathias Eick – ‘Ravensburg’, 2018 rok. [LP]
Next: Zbigniew Lewandowski – “Zbigniew Lewandowski’, 1984 rok. [LP]

Comments are closed.

Ostatnie wpisy

  • Piotr Damasiewicz & Dominik Wania – ‘The Way, The Truth And The Life – According To Artur Olender’, 2025 rok [LP]
  • lbert Karch & Gareth Quinn Redmond – ‘Warszawa’, 2024 rok [LP]
  • Miłosz Oleniecki Trio – ‘Black Narcissus’, 2024 rok [LP]
  • Maciej Tubis, Poznań – Scena na Piętrze, 05.10.2024
  • Wynton Marsalis

Najnowsze komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.
  • Facebook
  • Spotify

Archiwa

  • maj 2025
  • kwiecień 2025
  • styczeń 2025
  • październik 2024
  • maj 2024
  • kwiecień 2024
  • marzec 2024

JAZZMOTIONAL

To miejsce, w którym przeczytasz o płytach, które nie pozostawiły mnie obojętnym. Czasem będzie to kilka słów a czasem dziesiątki zdań by oddać to co dzieje się podczas słuchania. Subiektywnie, ale za to szczerze. Możesz tu trafić na labirynt, w którym trzeba będzie poruszać się po omacku by poczuć na własnej skórze moc i piękno muzyki...do ostatniej nuty. Życie jest za krótkie by słuchać dźwięków, które nie pozostawiają po sobie śladu...dlatego warto zaryzykować i wybrać tę trudniejszą drogę. Nagrodą będzie nieprzemijalność chwili, w której to wszystko się wydarzy. Mógłbym pisać o harmoniach, technikach kompozytorskich, tonacjach, stylach i strukturach utworów. Mógłbym. Zostawiam to jednak innym. Tutaj przeczytasz o dźwiękach bijącego serca, o podskórnych pięcioliniach i szaleństwie nut płynących przez krwiobieg. O tym niewidzialnym elemencie muzycznego tchnienia, które rezonuje w nas długo po tym jak wybrzmi ostatni takt. Jazz? W zdecydowanej większości tak, ale z kilkoma wyjątkami. I z reguły winylowo. Będziemy dużo podróżować w czasie zatem przygotuj się na wiele chwil nieobecności. A ile zajmie nam powrót zależeć będzie wyłącznie od nas samych. Jedno jest jednak pewne: usłyszysz muzykę wartą emocji. Twoich emocji. Cokolwiek tutaj znajdziesz, najpierw było próbowane przeze mnie wiele razy. Dzięki temu wiem którędy biegnie droga - nawet po omacku.

Dlatego jeśli chcesz się odważyć, to tylko teraz.

Najnowsze komentarze

    Meta

    • Zaloguj się
    • Kanał wpisów
    • Kanał komentarzy
    • WordPress.org
    Copyright © 2024 Jazzmotional
    Close Search Window
    ↑