• Facebook
  • Spotify
Skip to content
jazzmotional.com
Home Bez kategoriiLars Danielsson & Leszek Możdżer – ‘Pasodoble’, 2022 rok [LP]

Lars Danielsson & Leszek Możdżer – ‘Pasodoble’, 2022 rok [LP]

2024-03-26• byJazzmotional

Chwyć mnie za rękę i poprowadź do miejsca, w którym dźwięk goi każde, nawet najmniejsze draśnięcie codzienności.
I nie mów nic.
Zostaw swój szum za sobą…bo skoro znasz piękno ciszy, nie będziesz potrzebować żadnych innych dźwięków.

‘Pasodoble’ to soundtrack życia bezszelestnego.
Takiego, które pozwala bezkarnie rozkoszować się magią muzyki bijących serc bez jakichkolwiek zakłóceń.
Jest cicho, jest błogo, jest balsamicznie ciepło…w rytmie nierealności.
Wejście między te nuty oznacza nieodwracalną zgodę na rozmazanie ostrości i zmiękczenie naszej aury.
Obcowanie z taką wrażliwością kończy się zawsze dobrze…pod warunkiem, że jesteśmy szczerzy wobec własnych wzruszeń.

Zagęszczenie emocjonalne jakiego doświadcza się w kontakcie z tymi dźwiękami potrafi być momentami kłopotliwie intrygujące. Kiedy grają głównie dwa instrumenty, pojawia się naprawdę sporo przestrzeni, którą możemy wypełniać treścią swoich myśli…tych mniej i bardziej skrytych.
Niecodzienna pokusa.
W taki właśnie sposób, na ‘Pasodoble’, rodzi się coś unikalnego, nieuchwytnego na linii artysta-słuchacz.
To jedna z tych niepowtarzalnych sytuacji gdy czujemy tak, jak nam zagrają.
Inna sprawa, że obaj muzycy nie próbują zawłaszczać pięciolinii…wręcz przeciwnie – oni grają niezwykle zapraszająco i kusząco, pozwalając nam dołączyć i stanąć tuż obok. Tak, to bardzo, bardzo bliski album.
Zniewalająco kameralny. Zarówno na poziomie brzmieniowym jak i emocjonalnym.

Urzeka uczciwość tej muzyki.
Historie, które słyszymy, są zagrane krystalicznie czystymi nutami co pozwala bezbłędnie usłyszeć sens całej narracji. To wielka zaleta tej płyty – właśnie takie akustyczne sesje potrzebują niecodziennej klarowności, dzięki której możemy bez problemu pozostać sam na sam z dźwiękiem i nie błądzić po omacku.

Partie Możdżera czule przenikają się z tymi granymi przez Danielssona i jest to jeden z piękniejszych dialogów pomiędzy fortepianem i kontrabasem jaki było mi dane słyszeć. Oba instrumenty grają z niezwykłą tkliwością, miękkością a jednocześnie właściwym temperamentem.
Imponuje mi też bardzo ta elegancka powściągliwość wykonawcza, którą słyszę w ich grze. Nie ma znaczenia czy jest to prowokujący taniec palców na klawiaturze czy zadumane malowanie smyczkiem, czujność jest jednym z najważniejszych aspektów aranżacyjnych bowiem celem nadrzędnym jest konsekwentne budowanie opowieści. Dlatego wirtuozeria sensu stricto pojawia się tutaj relatywnie rzadko, ponieważ została podporządkowana wyższej wartości. Prawdziwe mistrzostwo aranżacyjne tego materiału ukazuje nam się w pełnej krasie gdy spojrzymy na ‘Pasodoble’ jako całość.
Każda zagrana nuta czy artefakt wnoszą konkretną wartość i efekt nie będąc jedynie pustym echem. W ten oto przemyślany, metodyczny wręcz sposób, ‘Pasodoble’ jest wypełniane lirycznym pietyzmem, który wybrzmiewa w każdym utworze budując raz intymny, wzruszająco nostalgiczny (‘Praying’, ‘Prado’, ‘Daughter’s Joy’, ‘Reminder’), raz tajemniczo oddalony, zamglony (‘Berlin’, ‘Distance’, ‘Eja Mitt Hjärta’) a kiedy indziej krwistopłomienny (‘Pasodoble’) czy wręcz transowy (‘Follow My Backlight’) klimat.
Bogactwo tego wydawnictwa kryje się tak naprawdę pod pierwszymi warstwami nut, które same w sobie są już olśniewające, ale skrywają znacznie więcej pasjonującej dwuznaczności. Dlatego tak bardzo warto zanurzyć się głębiej by poczuć i, co ważniejsze, zrozumieć z jak misternie przygotowanym dziełem mamy do czynienia.

Przepiękna jest amplituda zmysłowości tego albumu.
Kolejne utwory mijają, zmieniają się nastroje, obrazy, tempa, zapachy i kolory a jednak…rezonans tych wszystkich dźwięków powoduje, że mimowolnie, z biegiem czasu, zaczynają wibrować jednomyślnie. I właśnie ta idealna harmonia między częstotliwościami klawiszy i strun zaczyna się nam udzielać i dyktować pewien wzór na współistnienie z muzyką. Niesłychanie sensualne doznanie, kreowane takt po takcie, porusza naszą najgłębszą wrażliwość, w której następnie, centymetr po centymetrze, odkłada się niezwykle szlachetny osad – źródło finezyjnej delikatności znaczącej wszystko co wydarzy się od tego momentu.
Tak właśnie działa ‘Pasodoble’.

Leszek Możdżer i Lars Danielsson to duet znający się doskonale od lat.
Ich soniczne przymierze słychać dosłownie w każdej sekundzie.
Taka jakość zgrania potrafi wprowadzić sporo upojnej hipnozy do muzyki.
Obaj muzycy uzupełniają się w niezwykle wyrafinowany sposób wzbogacając wzajemnie swoje partie niezwykle kunsztownymi ozdobnikami.
Czy to unisono, czy asymetryczne dopowiedzenie czy nawet przecięcie frazy…wszystko jest podane z gracją i niebywałym szacunkiem, ale przede wszystkim idealnym wyczuciem atmosfery chwili.
Mikrodetaliczność konstrukcyjna utworów, za sprawą tych wykwintnie błyskotliwych muśnięć mieni się tu w najlepsze!
Tak brzmi muzyczna etykieta muzyków największego formatu.
Każdy ma sporo przestrzeni na własną inwencję i kreatywny dryf w nieznane, ale nawet wtedy jest to perfekcyjnie zharmonizowane działanie.
Magia nierozerwalności.

Przede wszystkim jednak, ‘Pasodoble’ to ogromny ładunek osobistych emocji przenoszonych po wyjątkowej urody liniach melodycznych, które są domeną Danielssona, ale zwłaszcza Możdżera, który jak mało kto potrafi zagrać to co długo wyczekiwane.
Jazz myśli spodziewanych.
Dyskretnie urzekające akordy, artykułowane z niebywałą lekkością, migoczą w każdym utworze pozostawiając za sobą nieprzemijający blask.
Słuchając wielu zagranych fraz ma się wrażenie obcowania z czymś już spotkanym i słyszanym wcześniej, ale to jest właśnie potęga tej oczarowującej nieznajomości.

15 lat po zarejestrowaniu i publikacji tej wybornej sesji (przełom 2006/2007), ukazuje się jej edycja winylowa (Listopad 2022). Niech zatem te nuty z przeszłości przełamią po raz kolejny czas i stworzą w Nowym Roku pasaż olśnienia, dzięki któremu nie będziemy błądzić w poszukiwaniu piękna ponadczasowego.
Jest bliżej nas niż może się wydawać, nawet jeśli oznacza to krok wstecz.

#jazzmotional

Last modified: 2024-03-26

Previous: Keith Jarrett – ‘Sun Bear Concerts’, 1978 rok [LP LE, 2021
Next: Zbigniew Seifert – ‘We’ll remember Zbiggy’, 1979 rok. [LP]

Comments are closed.

Ostatnie wpisy

  • Piotr Damasiewicz & Dominik Wania – ‘The Way, The Truth And The Life – According To Artur Olender’, 2025 rok [LP]
  • lbert Karch & Gareth Quinn Redmond – ‘Warszawa’, 2024 rok [LP]
  • Miłosz Oleniecki Trio – ‘Black Narcissus’, 2024 rok [LP]
  • Maciej Tubis, Poznań – Scena na Piętrze, 05.10.2024
  • Wynton Marsalis

Najnowsze komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.
  • Facebook
  • Spotify

Archiwa

  • maj 2025
  • kwiecień 2025
  • styczeń 2025
  • październik 2024
  • maj 2024
  • kwiecień 2024
  • marzec 2024

JAZZMOTIONAL

To miejsce, w którym przeczytasz o płytach, które nie pozostawiły mnie obojętnym. Czasem będzie to kilka słów a czasem dziesiątki zdań by oddać to co dzieje się podczas słuchania. Subiektywnie, ale za to szczerze. Możesz tu trafić na labirynt, w którym trzeba będzie poruszać się po omacku by poczuć na własnej skórze moc i piękno muzyki...do ostatniej nuty. Życie jest za krótkie by słuchać dźwięków, które nie pozostawiają po sobie śladu...dlatego warto zaryzykować i wybrać tę trudniejszą drogę. Nagrodą będzie nieprzemijalność chwili, w której to wszystko się wydarzy. Mógłbym pisać o harmoniach, technikach kompozytorskich, tonacjach, stylach i strukturach utworów. Mógłbym. Zostawiam to jednak innym. Tutaj przeczytasz o dźwiękach bijącego serca, o podskórnych pięcioliniach i szaleństwie nut płynących przez krwiobieg. O tym niewidzialnym elemencie muzycznego tchnienia, które rezonuje w nas długo po tym jak wybrzmi ostatni takt. Jazz? W zdecydowanej większości tak, ale z kilkoma wyjątkami. I z reguły winylowo. Będziemy dużo podróżować w czasie zatem przygotuj się na wiele chwil nieobecności. A ile zajmie nam powrót zależeć będzie wyłącznie od nas samych. Jedno jest jednak pewne: usłyszysz muzykę wartą emocji. Twoich emocji. Cokolwiek tutaj znajdziesz, najpierw było próbowane przeze mnie wiele razy. Dzięki temu wiem którędy biegnie droga - nawet po omacku.

Dlatego jeśli chcesz się odważyć, to tylko teraz.

Najnowsze komentarze

    Meta

    • Zaloguj się
    • Kanał wpisów
    • Kanał komentarzy
    • WordPress.org
    Copyright © 2024 Jazzmotional
    Close Search Window
    ↑