• Facebook
  • Spotify
Skip to content
jazzmotional.com
Home Bez kategoriiZbigniew Lewandowski – “Zbigniew Lewandowski’, 1984 rok. [LP]

Zbigniew Lewandowski – “Zbigniew Lewandowski’, 1984 rok. [LP]

2024-03-22• byJazzmotional

Jeden z najbardziej niesamowitych, przeszywających początków płyty jakie słyszałem. Odrealnione, rezonujące w sercu dźwięki basu Krzysztof Ścierański w utworze ‘Zmęczenie’ wprowadzają zamgloną, rozedrganą aurę, którą potęgują dołączające do tej mistrzowsko budowanej iluzji pozostałe instrumenty.
Ten album nie mógł się lepiej zaczynać.
Wielka sztuka tak oszczędnymi dźwiękami osaczyć słuchacza takim chłodem. Chłodem osamotnienia, rezygnacji i mimo, iż finalnie klimat utworu nabiera nieco rumieńców to jednak do końca pozostajemy ze specyficznym posmakiem w ustach. Nieprawdopodobny utwór, który nieodwołalnie wprowadza w atmosferę całego albumu. Zbigniew Lewandowski, wybitny perkusista wie jak dopowiadać takie historie, jego akcenty na talerzach oraz rwane, ale bardzo czujne i delikatne granie potrajają doznania.

A przecież kolejny utwór, ‘Szkice Jesienne’ podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Od pierwszego taktu znów napływają dźwięki z innego zakresu. Napięcie rośnie. Instrumenty dęte, które tu słychać niemalże od początku są najzwyczajniej w świecie zagrane na poziomie mistrzowskim. Tu klimat został im podporządkowany
i nie wiem nawet czy znalazłby się ktoś kto lepiej zagrałby tę przejmującą partię trąbki zaczynającą ten utwór.
Wejście Zbigniewa Lewandowskiego ponownie z ogromnym wyczuciem – tak w utwór wchodzi perkusista, który z racji autorskiej płyty mógłby popisywać się indywidualnym talentem co chwilę
a jednak skupia się na konsekwentnym i przede wszystkim wspólnym kreowaniu nieprawdopodobnego nastroju.
Ta muzyka niesie w sobie ogromną tajemnicę i niebywałą przyjemnością jest jej odkrywanie. Żaden odsłuch nie jest ostatnim, te dźwięki rodzą się za każdym razem na nowo zaskakując swoją głębią i wielowymiarowością.

Jest na tej płycie bardzo specjalny, moim zdaniem, moment.
To utwór ‘Plagiat Blues’. Zastanawiam się czy David Lynch słyszał kiedykolwiek to nagranie, ponieważ brzmi jak wymarzony soundtrack pod jeden z Jego obrazów.
To istne studium budowania hipnozy.
Trans, który unosi się nad tymi dźwiękami jest nie do przełknięcia na raz. W jego oparach majaczą zarysy muzyków, którzy w sobie tylko znany sposób odnaleźli się w fenomenalnym wręcz zgraniu i wyczuciu.
Kapłański, kultowy, rytualny wręcz psychodeliczny ciąg nut zapisanych z tak urojoną precyzją, że nie ma tam ani jednej częstotliwości, która nie działałaby na słuchacza.
Z całą pewnością, takich utworów nie powinno się grać na żywo.

Ten album jest muzyczną, kompozytorską, aranżacyjną
i wykonawczą maestrią. Suma talentów poszczególnych muzyków nie zawsze jest fundamentem, na którym można stawiać takie dzieła, ale tutaj wszyscy grają tak jakby nic innego nigdy nie grali.
Zagarniasz te wszystkie dźwięki co do jednego dla siebie by nigdy nie zabrakło.
Płyta-opium, którą nie chcesz się dzielić.

#jazzmotional

Last modified: 2024-03-22

Previous: Krzysztof Komeda – ‘Rosemary’s Baby’, 1968 rok (2017 Limited Edition). [LP]
Next: Krzysztof Komeda

Comments are closed.

Ostatnie wpisy

  • Piotr Damasiewicz & Dominik Wania – ‘The Way, The Truth And The Life – According To Artur Olender’, 2025 rok [LP]
  • lbert Karch & Gareth Quinn Redmond – ‘Warszawa’, 2024 rok [LP]
  • Miłosz Oleniecki Trio – ‘Black Narcissus’, 2024 rok [LP]
  • Maciej Tubis, Poznań – Scena na Piętrze, 05.10.2024
  • Wynton Marsalis

Najnowsze komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.
  • Facebook
  • Spotify

Archiwa

  • maj 2025
  • kwiecień 2025
  • styczeń 2025
  • październik 2024
  • maj 2024
  • kwiecień 2024
  • marzec 2024

JAZZMOTIONAL

To miejsce, w którym przeczytasz o płytach, które nie pozostawiły mnie obojętnym. Czasem będzie to kilka słów a czasem dziesiątki zdań by oddać to co dzieje się podczas słuchania. Subiektywnie, ale za to szczerze. Możesz tu trafić na labirynt, w którym trzeba będzie poruszać się po omacku by poczuć na własnej skórze moc i piękno muzyki...do ostatniej nuty. Życie jest za krótkie by słuchać dźwięków, które nie pozostawiają po sobie śladu...dlatego warto zaryzykować i wybrać tę trudniejszą drogę. Nagrodą będzie nieprzemijalność chwili, w której to wszystko się wydarzy. Mógłbym pisać o harmoniach, technikach kompozytorskich, tonacjach, stylach i strukturach utworów. Mógłbym. Zostawiam to jednak innym. Tutaj przeczytasz o dźwiękach bijącego serca, o podskórnych pięcioliniach i szaleństwie nut płynących przez krwiobieg. O tym niewidzialnym elemencie muzycznego tchnienia, które rezonuje w nas długo po tym jak wybrzmi ostatni takt. Jazz? W zdecydowanej większości tak, ale z kilkoma wyjątkami. I z reguły winylowo. Będziemy dużo podróżować w czasie zatem przygotuj się na wiele chwil nieobecności. A ile zajmie nam powrót zależeć będzie wyłącznie od nas samych. Jedno jest jednak pewne: usłyszysz muzykę wartą emocji. Twoich emocji. Cokolwiek tutaj znajdziesz, najpierw było próbowane przeze mnie wiele razy. Dzięki temu wiem którędy biegnie droga - nawet po omacku.

Dlatego jeśli chcesz się odważyć, to tylko teraz.

Najnowsze komentarze

    Meta

    • Zaloguj się
    • Kanał wpisów
    • Kanał komentarzy
    • WordPress.org
    Copyright © 2024 Jazzmotional
    Close Search Window
    ↑