• Facebook
  • Spotify
Skip to content
jazzmotional.com
Home Bez kategoriiBjörn Meyer – ‘Provenance’, 2017 rok. [LP]

Björn Meyer – ‘Provenance’, 2017 rok. [LP]

2024-03-23• byJazzmotional

Akustyka świata, w którym nie ma miejsca na obce myśli.
Tu nie dociera nawet najkrótsza fala chwiejąca równowagą ani żaden podmuch teraźniejszości.
Jesteśmy zamknięci w przestrzeni tak cudownie miękkiej, obłej i bezpiecznej, że śmiało można marzyć o pragnieniu bezbronności.
Tak, właśnie tak brzmi ‘Provenance’…to jedna z tych płyt, które powinny być przepisywane na receptę.
Wszystkim.
Wszystkim!

Trudno wychodzi się z takiej rzeczywistości.
Celowo piszę o wyjściu, ponieważ wejście jest moim zdaniem, procesem wręcz niezauważalnym.
Po prostu nagle, w jednej chwili, jesteśmy otoczeni tymi cudownymi dźwiękami i już nie chcemy by cokolwiek przerywało ten błogi stan.
Zawieszenie w marzycielskiej próżni, w której każda myśl jest dozwolona i daje niekończąca się satysfakcję.

Björn Meyer mając do dyspozycji ‘jedynie’ gitarę basową wykreował prawdziwe uniwersum dla wyobraźni.
Gra niezwykle czujnie, sugestywnie, chciałoby się powiedzieć,
że momentami wręcz uwodzicielsko.
To są narracje tak pięknie opowiedziane, że każdorazowo, po wybrzmieniu ostatniej nuty, robi się żal, że to już koniec.
Mistrzowski storytelling instrumentalisty, który podjął niemałe wyzwanie stając przed nami z tak minimalistycznymi środkami.
A jednak…kiedy ma się do dyspozycji taka emocjonalność, niewiele instrumentów jest potrzebne.

Jest ciepło, jest blisko…momentami aż bardzo blisko.
To skrócenie dystansu pomiędzy muzykiem a słuchaczem jest niesamowicie sensytywnym doświadczeniem.
Czujemy w każdym takcie powagę i delikatność historii, które do nas docierają.
Intymność takich sytuacji jest czymś niepowtarzalnym w muzyce i tutaj możemy przeżyć to w najlepszy możliwy sposób.

Oszczędnie, bez zbędnych popisów, bez epatowania wirtuozerią.
To nie jest moment na pokazy tylko na niedopowiedzenie niedomkniętych drzwi..

Na ‘Provenance’ wybrzmiewa wiele pragnień i każde z nich otrzymało swój własny, niepowtarzalny charakter.
Raz jest to melancholijnie wybrzmiewające echo, raz przepastna, pełna nostalgicznych szumiących artefaktów enklawa a kiedy indziej dotykowa wręcz obecność.

A wszystko zagrane tak dojrzale i głęboko.
Nieważne czy wolno czy szybko…tu każda emocja jest na swoim miejscu i przychodzi w odpowiednim czasie.

Magia tej sesji zaczyna się od pierwszego taktu ‘Aldebaran’, który nie zwiastuje jeszcze pełni wrażeń, ale niewątpliwie kreśli rys całości. Tajemnica, którą ze sobą niesie ten otwierający utwór pozwala nam zrozumieć stykowość tej płyty.

A później do głosu dochodzi ten wspomniany na początku mikroświat.
Jednoosobowy.
Wielowymiarowy.
Nierealny niczym śnienie.
To może być wzgórze za miastem, to może być pokój z widokiem na przeszłość, to może być łuna zachodzącego słońca odbijającego się w rozlewisku rzeki.
To może być i będzie wszystkim co przyjdzie Wam na myśl.

Zatem nie bójcie się marzyć, ponieważ to jest właśnie ten moment
i to miejsce.
Nie ma tu nikogo poza Wami dlatego śmiało mówcie na głos.

#jazzmotional

Last modified: 2024-03-23

Previous: Sun Ship – ‘Follow Us’, 1980 rok. [LP]
Next: Slide Five – ‘People, Places & Things’, 1997 rok. [LP]

Comments are closed.

Ostatnie wpisy

  • Piotr Damasiewicz & Dominik Wania – ‘The Way, The Truth And The Life – According To Artur Olender’, 2025 rok [LP]
  • lbert Karch & Gareth Quinn Redmond – ‘Warszawa’, 2024 rok [LP]
  • Miłosz Oleniecki Trio – ‘Black Narcissus’, 2024 rok [LP]
  • Maciej Tubis, Poznań – Scena na Piętrze, 05.10.2024
  • Wynton Marsalis

Najnowsze komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.
  • Facebook
  • Spotify

Archiwa

  • maj 2025
  • kwiecień 2025
  • styczeń 2025
  • październik 2024
  • maj 2024
  • kwiecień 2024
  • marzec 2024

JAZZMOTIONAL

To miejsce, w którym przeczytasz o płytach, które nie pozostawiły mnie obojętnym. Czasem będzie to kilka słów a czasem dziesiątki zdań by oddać to co dzieje się podczas słuchania. Subiektywnie, ale za to szczerze. Możesz tu trafić na labirynt, w którym trzeba będzie poruszać się po omacku by poczuć na własnej skórze moc i piękno muzyki...do ostatniej nuty. Życie jest za krótkie by słuchać dźwięków, które nie pozostawiają po sobie śladu...dlatego warto zaryzykować i wybrać tę trudniejszą drogę. Nagrodą będzie nieprzemijalność chwili, w której to wszystko się wydarzy. Mógłbym pisać o harmoniach, technikach kompozytorskich, tonacjach, stylach i strukturach utworów. Mógłbym. Zostawiam to jednak innym. Tutaj przeczytasz o dźwiękach bijącego serca, o podskórnych pięcioliniach i szaleństwie nut płynących przez krwiobieg. O tym niewidzialnym elemencie muzycznego tchnienia, które rezonuje w nas długo po tym jak wybrzmi ostatni takt. Jazz? W zdecydowanej większości tak, ale z kilkoma wyjątkami. I z reguły winylowo. Będziemy dużo podróżować w czasie zatem przygotuj się na wiele chwil nieobecności. A ile zajmie nam powrót zależeć będzie wyłącznie od nas samych. Jedno jest jednak pewne: usłyszysz muzykę wartą emocji. Twoich emocji. Cokolwiek tutaj znajdziesz, najpierw było próbowane przeze mnie wiele razy. Dzięki temu wiem którędy biegnie droga - nawet po omacku.

Dlatego jeśli chcesz się odważyć, to tylko teraz.

Najnowsze komentarze

    Meta

    • Zaloguj się
    • Kanał wpisów
    • Kanał komentarzy
    • WordPress.org
    Copyright © 2024 Jazzmotional
    Close Search Window
    ↑