Jeżeli jakimś cudem nie widzieliście jeszcze 'Nóż w wodzie’ to może to być najlepszy moment by nadrobić tę zaległość.
Możecie równie dobrze zacząć od muzyki, która wypełnia ten film i podkreśla każdy milimetr jego niesamowitości.
Komeda uważał, że jazz świetnie nadaje się do filmów trudnych, o zdecydowanym psychologicznym rysie i trudno się z nim nie zgodzić. Wg mnie dźwięki, które zostały zarejestrowane podczas sesji nagraniowej we Wrocławiu mogą bezproblemowo funkcjonować bez obrazu, ale jeżeli widziało się film choć jeden raz to…nie da się już tych dwóch światów odkleić od siebie. Muzyka Krzysztofa Komedy z pewnością pojawi się tutaj jeszcze kilka razy, ale zacznijmy od jego filmowej strony.
Z samym Polańskim przyszło mu współtworzyć 10 filmów w tym właśnie ten najsłynniejszy, pełnometrażowy 'Nóż w wodzie’, po którym Komeda wypłynął na szerokie wody jako kompozytor i aranżer.
Ten album nie wymaga żadnego omawiania.
Żadne słowa nie zastąpią celuloidowej taśmy, na której toczy się doskonale opowiedziana, gęsta od napięcia historia.
Może tylko wspomnę, że motyw przewodni w postaci niezapomnianego 'Ballad for Bernt’ był jedynym elementem sesji, który muzycy wykonali z w miarę zarysowanym planem w tle. Pozostałe utwory były nagrywane na żywo w trakcie oglądania filmu a następnie Komeda dokonał selekcji zarejestrowanego materiału, który ostatecznie trafił na ścieżkę dźwiękową filmu.
To co jest najbardziej niesamowite to sposób w jaki ta muzyka funkcjonuje w filmie. Nie jest w żaden sposób nachalna, nie zagłusza obrazu swoja obecnością…pojawia się w perfekcyjnie dobranych scenach i zawsze celem wzmocnienia treści, które przekazują. Od pierwszej do ostatniej sekundy.
Jeżeli pod wpływem inspiracji zaczniecie oglądać film, zwróćcie uwagę na ten niesamowity fakt – większość dzisiejszych ścieżek dźwiękowych ma zdecydowanie inną rolę i cel i często przyjmują postawę wręcz konkurencyjną dla obrazu.
Ale to w końcu Krzysztof Komeda…
59 lat temu zagrano te nuty.
Zmieściło się w nich tyle emocji, że prawie sześć dekad nie zdołało osłabić ich siły..nawet nie ma na nich jakiejkolwiek rysy.
Posłuchajcie, nieczęsto zdarza się by coś miało tak niewiarygodnie długi termin ważności.
Last modified: 2024-03-25