• Facebook
  • Spotify
Skip to content
jazzmotional.com
Home Bez kategoriiManu Katche – ‘Neighbourhood’, 2005 rok [LP]

Manu Katche – ‘Neighbourhood’, 2005 rok [LP]

2024-03-24• byJazzmotional

Czy tylko ja słyszę mini cytat z ‘Przed nocą i mgłą’ z kultowego ’07 zgłoś się’ na samym początku tej płyty?
I taka właśnie ona jest…nostalgiczna, piękna w swojej retrospektywności, tajemnicza a dodatkowo, bardzo, bardzo natchniona.

Manu Katche, doskonały perkusista, zgromadził wybitnych muzyków na tym wydawnictwie. Stańko, Garbarek, Marcin Wasilewski, Sławek Kurkiewicz…blask talentów momentami oślepia. I jest to naprawdę wyjątkowo szlachetne światło.

‘Neighbourhood’ jest płytą nieprawdopodobnie dopracowaną w każdym takcie. To naprawdę słychać. Utwory są rewelacyjnie zaaranżowane, jest w nich dużo przestrzeni, dzięki czemu muzycy nie konkurują ze sobą, wspólnie budując nastrój i trzeba przyznać, że tak potrafią najwięksi.

Katche prowadzi cały zespół z wielką elegancją, brzmienie jego bębnów jest niesamowicie miękkie i taka też jest jego gra – nie forsuje żadnego uderzenia, wtapia się w każde najwłaściwsze miejsce i doskonale też akcentuje na licznych instrumentach perkusyjnych. Myślę, że świetnie gra się z kimś takim – każdemu muzykowi pozwala to zbudować swoją część aury całości. Posłuchajcie – moim zdaniem to naprawdę jest słyszalne gołym uchem. Cudowny przykład współistnienia muzycznego.

Pierwszy utwór, ‘November 99’ jest dobrą wizytówką tego materiału.
I choć nie słyszymy jeszcze wszystkich, na których czekamy, Stańko i Garbarek pojawią się w kolejnych utworach, to Katche, Wasilewski i Kurkiewicz kreują po prostu nieprawdopodobną rzeczywistość.
Nie patrząc na okładkę wiedziałbym, że piano to Marcin Wasilewski. Brzmienie, sposób zagrania – to wyjątkowe wrażenie rozpoznać kogoś po kilku dźwiękach. Zagranych z takim wyczuciem, wyobraźnią i jednocześnie treścią. Jego fortepian prowadzi główna narrację, nie mam złudzeń. Sławomir Kurkiewicz już na samym początku daje sygnał, że będzie aktywnym uczestnikiem tego kreatywnego spotkania. Jego partia w otwarciu płyty jest po prostu genialna w swojej prostocie i jednocześnie tak bardzo wyrazista a do tego Wasilewski dogrywający/akcentujący mu w paru fragmentach…recepta na muzyczną alchemię gotowa.

Tak właśnie ta piątka tworzy magię tej płyty.

‘Number One’ to znów piękne wejście z typowym ‘Wasilewski flow’ na fortepianie. Nie, on nie gra, on po prostu płynie.
Pojawia się też Jan Garbarek, którego partia saksofonu wprowadza niesamowitą przestrzeń do tej już i tak mocno horyzontalnej muzyki. Niesamowite jest to jak detalicznie jest ten materiał zrealizowany. Załóżcie słuchawki by stanąć między muzykami. Złóżcie je by usłyszeć każdy artefakt i każde tchnienie.
Bliżej się już nie da.

‘Lullaby’ i Tomasz Stańko po raz pierwszy.
Melancholia, oszczędność, ale teź i niepokój i pewien rodzaj słodkiej dystrakcji. Mało kto potrafi tak jak on omamić kilkoma dźwiękami by nagle przeciąć je chwilową, bezpardonową zmianą nastroju.

Ten stańkowy minimalizm Idealnie słychać w ‘No Rush’.
Jak niewiele dźwięków potrzeba by zaczarować chwilę.
Można tak o każdym utworze i każdym akordzie…

Ale są też na tej płycie ukryte małe drzwi.
Bardzo małe – trzeba będzie się przecisnąć by dostać się w sekretne miejsce, ale naprawdę warto bo co prawda mało tam światła, ale za to dużo upajającej zagadki.
To ‘Miles Away’.

W tym utworze od samego początku za sprawą napierającego, niesamowicie transowego basu Kurkiewicza i doskonale podbijającego tę rytmikę Katche czujemy, że przenosimy się do innego wymiaru.
Stańko wygrywa tu wzór na mrok i dreszcz.
Jego partia jest niczym światełko w ciemnościach – idziemy w jego kierunku, ponieważ to jedyne co widzimy, ale on ciągle zmienia swoje położenie, wciągając nas coraz bardziej w głąb tej mocno rozedrganej rzeczywistości.
Piano Wasilewskiego subtelnie podszeptuje nam kierunek, ale robi to w taki sposób, ze zapominamy, iż jest on częścią tego misternie utkanego planu na nasze zagubienie.
To taki fragment płyty, w którym naprawdę można się zapaść.

‘Neighbourhood’ to muzyka nocy…te dźwięki powodują, że wszystko inne cichnie i staje się nieistotne.
Najlepszy przykład, że codzienność da się ściszyć na zawołanie.

#jazzmotional

Last modified: 2024-03-24

Previous: Mira Kubasińska – ‘Mira’, 1971 rok. [LP]
Next: Michal Urbaniak – ‘Fusion’, 1974 rok [LP]

Comments are closed.

Ostatnie wpisy

  • Piotr Damasiewicz & Dominik Wania – ‘The Way, The Truth And The Life – According To Artur Olender’, 2025 rok [LP]
  • lbert Karch & Gareth Quinn Redmond – ‘Warszawa’, 2024 rok [LP]
  • Miłosz Oleniecki Trio – ‘Black Narcissus’, 2024 rok [LP]
  • Maciej Tubis, Poznań – Scena na Piętrze, 05.10.2024
  • Wynton Marsalis

Najnowsze komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.
  • Facebook
  • Spotify

Archiwa

  • maj 2025
  • kwiecień 2025
  • styczeń 2025
  • październik 2024
  • maj 2024
  • kwiecień 2024
  • marzec 2024

JAZZMOTIONAL

To miejsce, w którym przeczytasz o płytach, które nie pozostawiły mnie obojętnym. Czasem będzie to kilka słów a czasem dziesiątki zdań by oddać to co dzieje się podczas słuchania. Subiektywnie, ale za to szczerze. Możesz tu trafić na labirynt, w którym trzeba będzie poruszać się po omacku by poczuć na własnej skórze moc i piękno muzyki...do ostatniej nuty. Życie jest za krótkie by słuchać dźwięków, które nie pozostawiają po sobie śladu...dlatego warto zaryzykować i wybrać tę trudniejszą drogę. Nagrodą będzie nieprzemijalność chwili, w której to wszystko się wydarzy. Mógłbym pisać o harmoniach, technikach kompozytorskich, tonacjach, stylach i strukturach utworów. Mógłbym. Zostawiam to jednak innym. Tutaj przeczytasz o dźwiękach bijącego serca, o podskórnych pięcioliniach i szaleństwie nut płynących przez krwiobieg. O tym niewidzialnym elemencie muzycznego tchnienia, które rezonuje w nas długo po tym jak wybrzmi ostatni takt. Jazz? W zdecydowanej większości tak, ale z kilkoma wyjątkami. I z reguły winylowo. Będziemy dużo podróżować w czasie zatem przygotuj się na wiele chwil nieobecności. A ile zajmie nam powrót zależeć będzie wyłącznie od nas samych. Jedno jest jednak pewne: usłyszysz muzykę wartą emocji. Twoich emocji. Cokolwiek tutaj znajdziesz, najpierw było próbowane przeze mnie wiele razy. Dzięki temu wiem którędy biegnie droga - nawet po omacku.

Dlatego jeśli chcesz się odważyć, to tylko teraz.

Najnowsze komentarze

    Meta

    • Zaloguj się
    • Kanał wpisów
    • Kanał komentarzy
    • WordPress.org
    Copyright © 2024 Jazzmotional
    Close Search Window
    ↑